środa, 30 kwietnia 2014

Co tu dużo pisać. . .

Święta minęły jak z bicza strzelić. Niestety wszystko co dobre kończy się szybko.

Dzisiaj po dłuższej chwili nieobecności przedstawiam Wam moje "jajka" ;)

Koszulki szydełkowe poszły w świat i długo zastanawiałam się czy robić coś dla siebie. Postanowiłam, że w tym roku zrobię tak jak było rok wcześniej.

Drapane pisanki pojawiły się w zeszłym roku na moim stole. Ten rok nie był inny.


Takie jajeczka sprawiają wiele radości nie tylko mnie :) Własnoręczne wykonanie, drapanie do utraty tchu ;); było cudnie i rozkosznie.
Nawet moja druga połówka włączyła się do zabawy.



Teraz czas na nowe poświąteczne a właściwie bardziej letnie i wakacyjne rzeczy. 
Mam nadzieję, że ktoś za mną tęsknił choć troszeczkę :)

Na zaostrzenie codziennego apetytu moje pieczywo, świeże, chrupiące i z najlepszej piekarni w mieście. Niestety nie każda francuska bagietka  jest taka sama ;)


Bon appétit!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i Twoją opinię ☺

LinkWithin